Translate

poniedziałek, 26 sierpnia 2013

Czego żałują współczesne dwudziestoparolatki?



http://demotywatory.pl/4105190/Najwieksza-sztuka-w-zyciu-jest-smiac-sie-zawsze-i-wszedzie-Nie-zalowac-tego-co-bylo-nie-bac-sie-tego-co-bedzie


Dzisiaj buszując w czeluściach internetowych wpadł mi w ręce raport z badań przeprowadzonych wśród ponad 3,5 tysiąca czytelniczek popularnego magazynu
(Wyniki raportu) i o zgrozo, sama zaczęłam się zastanawiać 'czego żałuję'? Całe popołudnie spędziłam na rozmyślaniu i konfrontowaniu swoich planów i marzeń z tym, co udało mi się osiągnąć.Bilans zysków i strat wyszedł jaki wyszedł, bo przecież zawsze można było wybrać, tak, a nie inaczej. Zrobić coś szalonego, bądź odpuścić. Powiedzieć coś, lub zachować to dla siebie, albo na inną chwilę. Każdy chyba stanął w życiu przed takimi dylematami. Osobiście uważam, że nigdy żaden wybór nie będzie w stu procentach trafiony,  i że będzie nas tak samo mocno satysfakcjonował po 10 latach, jak w chwili, gdy podejmowaliśmy decyzję. Żałować mogę wielu rzeczy, pytanie jednak czy warto to robić. Czasu nie cofnę, zapewne nie stanę przed identyczną sytuacją, w której miałabym podjąć podobną decyzję - więc pytam się, po co czegokolwiek żałować i trwonić bezsensownie czas na rozmyślanie w stylu: gdybym wtedy podjęła inną decyzję byłoby zupełnie inaczej.
Może warto taki tok myślenia zamienić na: gdybym wtedy nie podjęła tej decyzji, nie osiągnęłabym tego, co mam teraz, lub nie byłabym w tym miejscu, w którym teraz jestem. Czy to nie brzmi o wiele lepiej?
Zapewne jeszcze wiele razy wybiorę nie tak jak powinnam  wybrać w danej chwili, może nawet przemknie mi przez myśl, że żałuję danego wyboru i powinnam iść w przeciwnym kierunku. Może będę się zastanawiała, co by było gdyby...Oczywiście "mogłabym żałować każdego po­pełnione­go błędu, każdej nieuda­nej próby, ale czymże bym była bez nich?"(cyt.  Hayley)  



 

3 komentarze:

  1. Wydaje mi sie, ze zalujemy najczesciej tylko niepodjetych wyzwan... Bo przeciez zawsze chcemy odniesc sukces. Nikt nie planuje porazek. Ale przeciez zycie sie jeszcze nie konczy! Zawsze mozna 'podniesc rekawice'! :D

    :) Zapraszam tez do siebie, a moze poobserwujemy? Byloby mi bardzo milo! Daj znac, na pewno odklikam.
    <3
    Gosia
    http://pearlinfashion.blogspot.co.at/2013/08/still-summer-in-sicily.html

    OdpowiedzUsuń
  2. Na pewno jest tak, że każdy wybór mógł być inny - lepszy, ale też i gorszy, tego nie wiemy. Gdybym mogła teraz coś zmienić to na pewno kilka rzeczy by się znalazło, ale koniec końców niczego nie żałuję :)

    OdpowiedzUsuń

Będzie nam bardzo miło jeśli pozostawisz po swojej wizycie jakiś znak :)
Osoby, które posiadają konto w Google+ proszone są o zostawienie linku do bloga :-)
Odwiedzamy blogi wszystkich naszych komentujących! :-)