Każda z Nas ma w sobie coś ze sroczki. Rożnego rodzaju pierścionki, kolczyki, klipsy, korale,bransoletki, opaski i nie tylko to Nasza wielka miłość i słabość.
Dziś chciałabym Wam pochwalić się moim nowym nabytkiem, a zarazem prezentem od Koko. A cóż to takiego? Dosłownie nic wielkiego, ale cieszy nie tylko oko ;)
Zostałam obdarowana bransoletką, którą wykonano z metalu w kolorze srebra. Metalowe oczka przeplata niebieska wstążka, którą wieńczy okazała kokarda na środku wspomnianej ozdoby. Jako dodatkowy gadżet u jednego końca bransoletki dodano zawieszkę imitującą kotwicę.
Stanowi ona idealny dodatek do letnich stylizacji i nadaje się także na wieczorne, romantyczne spotkania :). Moim skromnym zdaniem jest bardzo skromnym dodatkiem, ale eleganckim i szykownym.
Jak Wam się podoba???
bardzo fajny pmysl
OdpowiedzUsuńja w ogóle nie gustuję w bransoletkach :) wolę zegarki ;)
OdpowiedzUsuńhmm zegarki? jakieś szczególne preferencje czy wszystkie zegarki świata są ok ;)?
UsuńSłodko wygląda ;)
OdpowiedzUsuńbardzo ładna bransoletka :)
OdpowiedzUsuńnie lubię biżuterii, taki ze mnie dziwak:P
OdpowiedzUsuńSerio? W szoku jestem, nic a nic??? :P
UsuńŁadniutka :))
OdpowiedzUsuńslodka kokardka :)
OdpowiedzUsuńxxo
dziękuję za komentarz ;)
OdpowiedzUsuńzapraszam do obserwowania ;)
fajny pomysł ;) pozdrawiam ;*