Lubicie grzyby?
Ja uwielbiam w każdej postaci, a od jesieni jestem szaleńczo zakochana w borowikach. I myślę, że i one chyba mnie polubiły, bo z moich rzadkich wypraw do lasu jesienią uzbierałam dość sporą ich ilość, by zostały zamknięte w słoiku (zamarynowane) jak i ususzone na Boże Narodzenie. Dobrze, tyle by było w temacie borowików, bo dziś chciałam Wam zaproponować przepis na faszerowane pieczarki. Przekąskę idealną zarówno na ciepło, jak i zimno, a nawet jako samodzielne danie! A więc do rzeczy:
Składniki:
- 1 kilogram pieczarek o dużych kapeluszach,
- ser żółty,
- 2 jajka ugotowane na twardo,
- olej,
- patelnia, miska itd.,
- bułka tarta,
- cebula,
- 2 jajka (surowe),
- przyprawy;
Pieczarki umyć i obrać. Oddzielić ogonki od kapeluszy. Ogonki pokroić w kostkę razem z cebulą i smażyć na patelni do chwili zeszklenia cebuli. Odstawić do ostygnięcia. Teraz należy przygotować sobie dwie miski: jedna z roztrzepanymi jajkami surowymi, druga z bułką tartą. Kiedy mamy gotowy już farsz przystępujemy do nadziewania pieczarek. Chyba nie muszę pisać jak to czynić? ;-) Po napełnieniu kapeluszy pieczarek farszem delikatnie całość moczymy w roztrzepanym jajku, obtaczamy w bułce tartej (tak, jak robimy to ze schabowymi) i kładziemy na rozgrzany olej. Smażymy do momentu uzyskania złotego koloru panierki. Gotowe! Można zajadać! :-)
Farsz:
Jajka ugotowane i przestudzone zetrzeć na tarce o dużych oczkach, ser żółty również zetrzeć na tych samych oczkach tarki - dodać do startych jajek. Przesmażone i przestudzone wcześniej ogonki pieczarek dodać do jajek i sera. Wszystko doprawić według własnego uznania. Z chwilą idealnego według Was doprawienia farszu wbijamy do niego surowe jajko i mieszamy wszystkie składniki jak mięso mielone przed smażeniem. Powstała masa powinna być dość sztywna, by farsz nie uciekł nam z kapelusza.
Dobra rada: Jeśli do roztrzepanego jajka dodacie szczyptę soli Wasza panierka podczas smażenia przybierze jeszcze piękniejszy złoty odcień.
Dzisiaj przedstawiłam Wam pieczarki smażone, ale wiem, że równie pyszne są i pieczone w piekarniku, dlatego jeśli któraś z Was ma ochotę na pieczenie odsyłam Was do tego przepisu: Faszerowane pieczarki.
Ściskam, Koko :-)
Uwielbiam grzyby pod każdą postacią ale najbardziej w sosie grzybowym :)
OdpowiedzUsuńJa nie lubię grzybów ;)
OdpowiedzUsuńlubię:) marynowane...<3 pozdrawiam serdecznie!:*))
OdpowiedzUsuńlubię jedynie pieczarki... usmażone na oliwie z oliwek i dodane do ryżu, pychotka :)
OdpowiedzUsuńlubie
OdpowiedzUsuńhttp://rozaliafashion.blogspot.com/
Ja lubię grzybki pod każdą postacią. Pozdrawiam : ) http://jusinx.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńOne word. Yum! :)
OdpowiedzUsuńxoxo
www.fashfab.blogspot.com
Lubię grzyby... Staramy się chodzić z chłopakiem każdego roku :) Chociaż 2 słoiki z marynowanymi grzybkami muszą być ;)
OdpowiedzUsuńTylko za sosem grzybowym nie przepadam...
http://vogueswing.blogspot.com
Masz świetnego bloga :)
OdpowiedzUsuńMogę zaprosić Cię do siebie? Nie mam czasu na to by rozkręcić bloga w inny sposób, bo to właśnie czas jest moim największym problemem... Już dawno marzyłam o tym, by mieć ciekawego i popularnego bloga, jednak paradoksalnie musiałam zacząć umierać by naprawdę zacząć żyć. Każdy obserwator to uśmiech na mojej twarzy. Zapraszam i z góry dziękuję:
zanimtomniezabije.blogspot.com
Uwielbiam nadziewane pieczarki, są przepyszne :)
OdpowiedzUsuńLove this blog! <3
OdpowiedzUsuńmaybe we can follow each other? let me know! <3
Here is my blog: shootingdiamond.blogspot.com