Translate

sobota, 23 listopada 2013

Pisakowe szaleństwo!



Od dawna szukałam jakiegoś niebanalnego mazidła do ust.
Błyszczyki, czy szminki w tradycyjnych opakowaniach przestały mnie już intrygować, a i powoli zaczynałam się męczyć z ciągłymi poprawkami ust. Poszukując czegoś oryginalnego do ust otworzyłam popularną platformę zakupową i rozpoczęłam poszukiwania. Na efekty  długo czekać nie musiałam, bo już na pierwszej stronie, zaraz na początku wpadła mi w oko pomadka w pisaku. Tak, tak, dobrze widzicie co napisałam wcześniej -  pomadka w pisaku ;-) Producent zapewniał na swojej stronie, że kolor zaaplikowany raz na usta pozostanie na nich do 16 godzin, argument ten przemówił do mnie od razu, więc zaczęłam intensywnie przyglądać się oferowanym kolorom. Gama kolorystyczna bardzo bogata - od jasnych i delikatnych odcieni, do ciemnych i soczystych. Cena jak się później okazało nie jest wcale wysoka biorąc pod uwagę trwałość, pigmentację oraz dość nieszablonowe opakowanie. W końcu, po dwu dniowym namyśle, postawiłam na odcień 496 Forever Fuchsia, Sioko oczywiście zakochana ostatnio we fioletach postawiła na odcień 491 Forever Freesia, oraz dodatkowo z czystej już ciekawości zdecydowałyśmy się jeszcze na odcień 504 Orange on the go, który został zaraz po rozpakowaniu skonfiskowany przez naszą Mamę i tyle żeśmy go widziały ;-)
Napiszę Wam szczerze, że zakup tego cudu, był wyjątkowo celny i trafiony. Kolor rzeczywiście bardzo długo utrzymuje się na ustach, nie kruszy się, nie rozmazuje się,wyprofilowana końcówka jest zarazem konturówką, a co najlepsze w tym wszystkim w ogóle nie czuć, że ma się pomalowane usta! Jak dla mnie to prawdziwa BOMBA! Jeżeli więc szukacie prezentu na zbliżające się Mikołajki dla mamy, siostry, przyjaciółki, bądź siebie (w końcu siebie też trochę trzeba po-rozpieszczać nie? a kto zrobi to lepiej niż my same ;))to z czystym sumieniem polecam Wam pomadki od firmy NYC (New York Color), bo grzechu są warte i to niejednego! ;-)

Przyjemności Dziewczęta! :-)

491 Foever Freesia
504 Orange On The Go
496 Forever Fuchsia




23 komentarze:

  1. pierwszy raz widzę pisaki, ale wyglądają całkiem nieźle :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Już kiedyś je widziałam ale myślałam, że będą wysuszać usta.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mieli różne kolory tych lakierów. Tylko po prostu musisz szukać ich w marketach Netto. Pozdrawiam http://jusinx.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. A jeśli chodzi o ich cenę to w granicy 6.00zł :)

    OdpowiedzUsuń
  5. słyszałam już o tych pisakach, ale zastanawiałam się właśnie jak wyglądają na ustach i jak się nimi maluje :)

    OdpowiedzUsuń
  6. gdyby mój mąż zobaczył ze maluje się takim pisakiem...nawet nie chce wiedziec o czym by pomyślał:P
    Dla mnie bomba!!:D

    obserwuje i zapraszam do siebie:)
    Ściskam
    Axis

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten róż jest śliczny :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. nice review & great colours !
    Maybe we follow each other !?
    If yes let me know when you follow me & i´ll follow back :)

    Greetings <3

    www.YulieKendra.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Pierwszy raz spotykam się z tym, że kosmetyk do ust jest w tak... ciekawej formie :) Z chęcią bym wypróbowała :)

    OdpowiedzUsuń
  10. świetne:D
    http://rozaliafashion.blogspot.com/2013/11/pachnaca-kraina.html
    ps. poklikasz mi w banery? dzięki :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nominowałam Cię do Liebster Blog Award, i przyznaje, że jestem ciekawa odpowiedzi :D
    http://i-am-who-i-really-am.blogspot.com/2013/11/liebster-blog-award.html

    OdpowiedzUsuń
  12. Kurczę kiedyś się zastanawiałam nad takim pisakiem, ale ja mam często suche i popękane usta i jak pomalowałabym je pomadką, albo tym bardziej pisakiem to będzie to jeszcze bardziej widać, dlatego wolę błyszczyki... ale fajnie wiedzieć, że są OK, zawsze można komuś kupić tak jak piszesz na prezent:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ciekawa sprawa! :) Przyjrzę im się bliżej :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ciekawa rzecz już się kiedyś z tym spotkałam, ale ja wole tradycyjnie mazidła do ust, to mnie nie przekonuje :)

    OdpowiedzUsuń
  15. widziałam pisaki do ust :) Akurat te co widziałam w sklepie nie należały do tanich bo ich koszt wahał się ok. 30 zł...
    http://vogueswing.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Będzie nam bardzo miło jeśli pozostawisz po swojej wizycie jakiś znak :)
Osoby, które posiadają konto w Google+ proszone są o zostawienie linku do bloga :-)
Odwiedzamy blogi wszystkich naszych komentujących! :-)