Serduszkowo

Dzisiaj znowu trochę o kolczykach.
Wasze komentarze pod niedawnym postem o Maluszkach były bardzo zróżnicowane; jedne z Was wolą duże, kolorowe i dyndajace przy uchu ozdoby, a inne małe, delikatne i subtelne. Wiecie? - i bardzo dobrze, bo dzięki temu świat nie jest nudy, wręcz przeciwnie jest ciekawy, kolorowy i fascynujący.
Osobiście lubię kolczyki duże i małe, kolorowe i stonowane, dyndające i tzw. wkrętki, ważne żeby były oryginalne.
 Moimi ulubieńcami są te ozdoby małżowin usznych, które posiadają bigiel zamknięty lub angielski. Dlaczego? Podyktowane jest to względami praktycznymi: mam pewność, że kolczyków nie zgubię, a także, że nie wczepiają się w ubranie; szczególnie nie  będą  haczyć i wyciągać nitek z szalika, co mnie osobiście wnerwia niemiłosiernie.
Moja ostatnia zdobycz to małe kółeczka w kolorze srebra z zawieszką w kształcie serduszka, ozdobionego maleńkimi cyrkoniami. Nie jest to wyrób jubilerski z prawdziwego srebra, aczkolwiek niezwykle urokliwy, a że takie kolczyki marzyły mi się od jakiegoś czasu jestem bardzo zadowolona z ich zakupu. Cena to zaledwie 5zł, więc budżet domowy nie ucierpiał zbytnio, a jakiś powiew świeżości pojawi się w czasie jesiennej szarugi.
Zapraszam, więc do oglądania :)